Małe miasteczko znajdujące się u podstaw Wielkiej twierdzy asasynów, Co jakiś czas z miasta pośpiesznie wyjeżdżają na białych Koniach Asasyni którzy Dostali zlecenia, czasem wracają. Mieszkańcy przywykli już do Tutejszego Hałasu, lecz cię on denerwuje i po kilku godzinach pobytu w Miasteczku, nadal po plecach przechodzą ci ciarki, to w jaki sposób patrzą mieszkańcy przyprawia cię o mdłości...
Mężczyzna odpowiada:
-To ludzie którzy bodajże reprezentują obcy zakon.. Niechcą powiedzieć z kąd pochodzą...
Mężczyzna mówi dalej:
- A po co ci takie informacje ?
- A rób co chcesz ja się nie mieszam...
-Ale co ja mam niby powiedzieć... Zauważyłem tłum to przyszedłem z ciekawości sprawdzić co się dzieje...
Przestraszony Zakonnik mówi:
-Nie powiem i bądź pewny że nikt z moich braci nie powie, choćbyś powybijał każdego pokolei.
-Nie sprzedam moich braci i mojej ojczyzny... A jeśli mnie zabijesz to i tak nic nie będziesz z tego miał..
Zakonnik wyciąga sztylet i rani cię w nogę .! Musisz szybko coś zrobić albo będzie z tobą źle .!
Zabiłeś przeciwnika, lecz mocno krwawisz...
Przechodzący obok Ciebie mężczyzna dziwnie się popatrzył i poszedł dalej...
Ludzie nie zwracają na Ciebie uwagi...Rana mocno krwawi! Musisz coś zrobić!!
...Nie masz przy sobie żadnej chusteczki...Musisz zrobić coś więcej a możesz! Ostatnia szansa przed stratą przytomności!
FAIL! Zmarnowałeś kartke i zemdlałeś...Po chwili budzisz się...TUTAJ
Zakonnik uderza się w intymne miejsce .! Padasz na kolana a zakonnik ucieka .!
Nie mądre .! Trafiasz mieczem jednego z Zakonników .! Podchodzi do ciebie grupa Strażników miejskich i pyta:
- Co masz na swoje wytłumaczenie chłopcze .!
Przychodzę i się rozglądam z mieczem w ręku ale zaraz go chowam i patrzę co tu się dzieje.
Nic się tu nie dzieje...
- Uderzenie w krocze to nie powód takiego ataku!
Chodzę sobie i zobaczyłem jednego człowieka i spytałem:
Witaj, co tak tutaj pusto ?
Speszony odpowiedział:
- Tu zawsze tak jest...Przecież tu mieszkasz i nie wiesz?
No, ale tak spytałem z ciekawości
Udaje się do mistrza.
- Możesz mieć kłopoty gówniarzu...
Uciekasz...Strażnicy mają ciężkie zbroje więc uciekłeś...
- To są zakonnicy...
- Z zakonu? - Przechodzień się uśmiechnął
- Z Masyau...Wyglądasz na tutejszego a nie wiesz?
Idąc uliczką łapię przechodznia za ubranie i zaciągam w ciemny kont tak zeby nikt nas nie widział : Dawaj Floreny albo wpier**** :D
Złapałeś bezdomnego...Jeżeli go zabijesz możesz mieć kłopoty...
Dawaj Floreny powiedziałem
Chodze rozgladajac sie za czlowiekiem ktory powie mi informacje o mojej misji..
Widzisz gościa siedzącego na ławce. Wygląda jak by na kogoś czekał..
Podchodze do niego, nastepnie mowie
Witaj, poszukuje pewnej osoby ktora mi powie mi co musze wykonac, czy to jestes ty?
Osoba zamyka czytaną książkę... Patrząc na ciebie kiwa głową na znak ze to on..
Tak to ja słuchaj, dziś o 13 wieszają mojego kolegę ... Pomógł mi nie raz więc ja teraz tez bym chciał mu pomóc ... Trzeba uwolnić go lecz to nie będzie proste, gdyż będzie wieszany w samym środku skrzyżowania ulic... Pewnie będzie tam wielu strażników... Mówię Ci od razu ze to nie będzie łatwe zadanie...
Hmmm, postaram sie go uratowac. Masz moze wiecej informacji? Wiesz gdzie jest teraz przetrzymywany? Jeszce nie ma 13 wiec moze masz jakies podejrzenia gdzie on teraz moze byc?*Ezio rozglada sie, nastepnie mowi dalej.*
Musze znac wszystkie szczegoly..
Mieszkaniec spuszcza głowę w duł i mówi...
Wiem, lecz iście tam to samobójstwo ... Dlaczego jest tam z 50 strażników czekających aż tylko coś się wydarzy ... Znajduje się on w Więzieniu.. Tak lecz jak już mówiłem wejście tam to samobójstwo..
Pojde tam i zbadam sytuacje, sprobuje cos wymyslec, a ty tutaj na mnie czekaj.. postaram sie wrocic razem z twoim przyjacielem.
Ezio udaje sie do wiezienia..
Widze Mario siedzacego, wiec ide z Stefanem do Mario po czym mowie
Mario, udalo mi sie uratowac twojego przyjaciela. Czy jeszcze w czyms musze ci pomoc?
NIe dziękuje.. Masz tu mieszek ze złotem .. (250 florenów)..
Dziekuje, gdybys potrzebowal jeszcze pomocy, to mozesz na mnie liczyc
Chodze rozgladajac sie czy ktos nie szuka pomocy.
Chodzisz po niebezpiecznych uliczkach, wszyscy są dla ciebie podejżani.Skręcasz w prawo w nieznaną dla ciebie uliczkę ponieważ słyszałeś odgłos kobiety. Widzisz sześciu pijaków z bronią którzy chcą zgwałcić ową kobietę.Co robisz?
Szybko podbiegam do pijakow i krzycze
Zostawcie ja!!
Czekam na ich reakcje..
Jeden z nich zaczął się śmiać.... I nie zwracając na ciebie uwagi bawili się z nią dalej... Na ulicy słychać krzk kobiety lecz nikt nie ma zamiaru jej pomóc .... Gdy podchodzisz blizej jeden z nich mówi do Ciebie..
Won !!!! Chyba ze Ci życie niemile..
To jest twoj najwiekszy blad w zyciu!
wyciagnolem 6 nozy do rzucania i rzucilem po jednym nozu do kazdego goscia(rzucam noze w glowe). Gdy juz wszyscy zostali zabici to podchodze do kobiety i sie pytam
Nic ci sie nie stalo?
Dobrze udalo Ci sie ale gdy tylko zblizyles sie do kobiety.. Ktos zawolal straz ... Musisz uciekac albo zostac i walczyc
Kolo kobiety byly krzaki, wiec wskorzylem do nich i czekalem az strarz sobie pojdzie
Straz przebiegla dalej lecz jeden ze strazników zaczął przeszukiwać krzaki... Widząc biała część materiału.... Wyjął miecz i zaatakowł Cie na twoje szczeście dostałeś w pancerz.... Wstajesz z krzaków i wciągasz go w głąb nich .... On odpycha Cie i jest gotowy na zaatakowanie Cie... Twoj post musi mieć 32 zdania... Jeśli beedzie miał 30 tez u z n a m..... Mniej niz 30 oznacza ze zaatakował Cie pierwszy na skutek tego zemdlałeś i trafiłeś do więzienia.... Tak więc czekam na posta xD